Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lider KOD pobity w Warszawie. Kilku świadków, "nikt nie zareagował"

tsz
Lider KOD pobity w Warszawie. Kilku świadków, "nikt nie zareagował"
Lider KOD pobity w Warszawie. Kilku świadków, "nikt nie zareagował" Grzegorz Jakubowski
Do zdarzenia doszło w weekend na Dworcu Centralnym. Jak relacjonuje sam poszkodowany: "zostałem wczoraj tuż przed północą na Dworcu Centralnym zaatakowany. Rozmawiałem przez telefon i nagle usłyszałem jakiś stek wyzwisk i otrzymałem dwa czy trzy ciosy w kark i głowę". Lider KOD pobity w Warszawie ubolewa, że choć sytuacji przyglądało się kilka osób, nikt nie zareagował na agresję.

Lider KOD pobity w Warszawie. Kilku świadków, "nikt nie zareagował"

Jak możemy przeczytać w zamieszczonej na Facebooku notce, Mateusz Kijowski z całej sytuacji wyszedł bez szwanku: "Nic mi się nie stało. Wezwałem ochronę, atakujący został odprowadzony na komisariat, gdzie ja oraz on złożyliśmy krótkie słowne wyjaśnienia oraz daliśmy spisać swoje dokumenty. Po drodze atakujący poinformował, że zaatakował mnie, bo za nim chodziłem, donosiłem „IM”, gdzie jest, a oni chcą go zastrzelić. Wyglądał na zmęczonego życiem, być może pod wpływem środków zmieniających świadomość" - relacjonuje.

Lider Komitetu Obrony Demokracji ubolewa przede wszystkim nad brakiem relacji ze strony świadków zdarzenia: "Nawet kiedy krzyknąłem „Policja!”, nikt nie zareagował w żaden sposób mimo, że kilka osób interesowało się i przyglądało temu, co się dzieje. Tak, wiem, nie broczyłem krwią leżąc na ziemi. Zawsze staram się reagować, kiedy widzę agresję i muszę przyznać, że ta obojętność niemile mnie zaskoczyła."

Mateusz Kijowski jest założycielem i liderem KOD-u, Komitetu Obrony Demokracji, założonego w listopadzie zeszłego roku w ramach formy protestu przeciwko nadużyciom partii rządzącej dotyczących m.in. Trybunału Konstytucyjnego. Miesiąc później Towarzystwo Dziennikarskie przyznało mu Nagrodę Wolności za – jak napisano w uzasadnieniu – „godną najwyższego uznania obywatelską aktywność, a w szczególności za zorganizowanie w niebywale krótkim czasie (…) pokojowych protestów (…) w obronie wolności i demokracji”. W grudniu 2015 r. stał się również bohaterem tekstu SuperExpressu, który zarzucał liderowi KOD-u, że nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego.


od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto