Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Radni powitali repatriantów ze Wschodu

Robert Majkowski
Rodzina Bondarowskich zaprzyjaźnia się z Ostrołęką
Rodzina Bondarowskich zaprzyjaźnia się z Ostrołęką Robert Majkowski
Trochę zakłopotana przyszła 13 marca na pierwsze spotkanie z władzami miasta rodzina Bondarowskich. Zakłopotana, bo nieprzywykła do zainteresowania, jakie wzbudza. Bondarowscy to repatrianci z Kazachstanu, których władze miasta zaprosiły do Ostrołęki. Do Polski przylecieli na początku marca. Zamieszkali w oddanym bloku socjalnym przy ul. Braterstwa Broni.

- Jest nam niezmiernie miło, że możemy w tym miejscu przywitać was u siebie - powiedział na samym początku przewodniczący rady miasta Jerzy Grabowski. - Zrobimy wszystko, żebyście czuli się dobrze w swoim mieście, w swojej ojczyźnie.

- Jak widać, dzieci już się dobrze czują - zażartował prezydent Janusz Kotowski, widząc dokazujące dzieci Swietłany i Walerego. Milana i Artur chodzą już do jednego z ostrołęckich przedszkoli. - Ta decyzja, żeby was zaprosić była dla nas powinnością - przekonywał dalej Janusz Kotowski. - Przyjechaliście do ojczyzny, ale nie na wczasy, a do ciężkiej pracy.

Za szansę na ową ciężką pracę podziękował prezydentowi pan Walery. Później mówił już po rosyjsku, ponieważ na razie nie czuje się zbyt pewnie w naszym języku, choć dobrze go rozumie. Cała rodzina pracuje nad poprawą znajomości polskiego, uczestnicząc w indywidualnym kursie. Załatwia formalności i zaprzyjaźnia się z Ostrołęką. Pomaga jej w tym pracownik socjalny MOPR Grażyna Piersa.

Jak zapewniał Walery Bondarowski, Ostrołękę już trochę poznał. W końcu to o wiele mniejsze miasto, w porównaniu z tym, w którym do niedawna mieszkał z rodziną (żyli w stolicy Kazachstanu Astanie liczącej ponad 8oo tys. mieszkańców). Na bliższe poznanie sąsiadów zwyczajnie zabrakło czasu. - Miasto nam się podoba - mówił. - Jest nieduże i spokojne. A mieszkanie jest lepsze od tego, jakie mieliśmy w Kazachstanie.

Na razie Bondarowscy otrzymują pomoc finansową ze środków MOPR przeznaczonych na pomoc społeczną. - Mogą czuć się bezpiecznie - zapewnił Grzegorz Makowiecki, zastępca dyrektora MOPR.
G
łowa rodziny znajdzie pracę u jednego z ostrołęckich przewoźników jako kierowca. Pod koniec spotkania nie zabrakło też pytań na luzie. Jerzy Grabowski dowiedział się więc, że pan Walery jest fanem piłki nożnej. - Walery, a masz jakieś inne hobby, może ryby łowisz? - z nadzieją w głosie zapytał wiceprzewodniczący rady miasta Wiesław Szczubełek, znany działacz związku wędkarskiego. Niestety, nie łowi. Ale lubi pływać, co też ucieszyło wiceprzewodniczącego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostroleka.naszemiasto.pl Nasze Miasto